Zmieniając tok myślenia

 

Chcesz zacząć rozwijać pasje, zdrowo się odżywiać, pracować nad swoim ciałem poprzez ćwiczenia, lepiej się uczyć ...itd. No właśnie, chcesz czy musisz?

Może wydaje ci się, że to jedno i to samo, jednak się mylisz. Spróbuję to wyjaśnić na przykładzie:

1).

Jest sobie Kasia, która CHCE zacząć ćwiczyć. Przepełniona jest pozytywną energią, bo wie, że będzie zadowolona z efektu końcowego. Ma w sobie dużo motywacji, co ją jeszcze bardziej napędza do działania, dążenia do celu. CHCE się zmienić.

2).

Jest sobie Kasia, która MUSI zacząć ćwiczyć, żeby wyrobić mięśnie. To, że robi to, bo MUSI negatywnie wpływa na nią, przez co brakuje jej motywacji i energii, a po kilku dniach całkowicie rezygnuje.

Dalej mi nie wierzysz, że pomiędzy tymi dwoma wyrazami jest różnica?

W takim razie pomyśl, gdy ktoś mówi ci, że musisz coś zrobić to robisz to z przyjemnością, czy ociągasz się jak możesz, albo w ogóle tego nie robisz? A w momencie, gdy robisz to samo, ale wtedy, gdy chcesz to robisz to znudzona/y czy jesteś przepełniony energią? (Ten ktoś to głos wewnętrzny, który potraktowałam w tym przykładzie jako osobę)

Sama kiedyś myślałam, że chcę, a muszę to jedno i to samo, myliłam się...

A wy widzicie różnicę? Czy może uważacie, że zmiana toku myślenia nie wpływa na nas?